Szkoła Podstawowa im. Żołnierza Polskiego w Wędrzynie


  • Kontakt

    Dyrektor: kom. 502 118 499

    Sekretariat czynny:

    poniedziałek - piątek 7:00 - 15:00

    szkoła tel. (95) 755 91 20   

    przedszkole tel  (95) 717 65 49

    E - mail: sekretariat@spwedrzyn.pl


  • Kalendarium

    Czwartek, 2024-04-25

    Imieniny: Jarosława, Marka


  • Statystyki

    • Odwiedziny: 1501993
    • Do końca roku: 250 dni
    • Do wakacji: 57 dni

JESIENNY PIKNIK WOJÓW Z III B

             W sobotnie przedpołudnie 21 października uczniowie klasy III b wraz z rodzinami i wychowawcą spotkali się na Uroczysku w Żubrowie, aby pożegnać złotą polską jesień. Prognozy na nadchodzące dni nie były optymistyczne. A sobota okazała się strzałem w dziesiątkę. Wspólny czas spędzili na rozgrywkach w dwa ognie i w piłkę nożną, ulubioną grę chłopców z tej klasy. Najlepszą okazała się drużyna Michaliny i Julki, a najskuteczniejszym bramkarzem mama Filipa. Tarcze, miecze i hełmy zakupione na wycieczce w Biskupinie mogły wreszcie spełnić swoją funkcję. Chłopcy czuli się w nich znakomicie. Wielkim zainteresowaniem cieszyło się strzelanie z wiatrówki w tarczę. Tata Huberta przygotował ich mnóstwo, a chętnych nie brakowało. Dorośli mimo wielu prób nie mogli pokonać swych pociech. Oddanych zostało wiele celnych strzałów. Może wśród dzieci wyrosną przyszli mistrzowie w tej dyscyplinie? Niektórzy uczniowie mogli spełniać swoje pasje, jak np. Hubert. Zafascynowany Robinsonem Cruzoe budował ognisko, starając się podobnie jak ulubiony bohater przeżyć na bezludnej wyspie. Atrakcją pikniku było spotkanie myśliwych, którzy podobnie jak my biesiadowali na Uroczysku, ciesząc się z udanego polowania. Widzieliśmy kilka ustrzelonych dzików. Czuliśmy zapach myśliwskich potraw i słuchaliśmy grania na rogu. Upajając się ciszą i pięknem tego miejsca, piekliśmy kiełbaski, jedliśmy ciepłe ciasto drożdżowe, piliśmy pyszną herbatkę przygotowaną przez mamy i odpoczywaliśmy. Sara wręczała nagrody za zwycięstwo w pojedynkach lub pocieszenia. Nikt nie płakał, chyba, że ze śmiechu. Na koniec zajadaliśmy się pieczonymi w ognisku ziemniakami. Czas naszej sielanki dobiegł końca. Spędziliśmy wspólnie cztery godziny, które szybko minęły.

Bogusława Grzegorek